Diana Schafter.
Diana budzi się w tajemniczym szpitalu. Nie poznaje własnego lustrzanego odbicia, nie pamięta, jak się tu znalazła. Dowiaduje się, że cała jej rodzina zginęła w pożarze, z którego Diana wyszła żywa, lecz poszkodowana. Na skutek licznych, niemałych obrażeń, straciła pamięć. Ośrodek "Zweite Chance" powinien napawać pacjentów optymizmem i otuchą... A co myśleć o pewnych nieznajomych starszych paniach, wróżących Dianie śmierć? Mogą pojawić się w każdej chwili, niespodziewanie.
Najwyraźniej dzieję się coś dziwnego. Diana staje się coraz bardziej przerażona. Co robić w sytuacji, w której nie można zaufać samemu sobie? Czy pomoże jej w tym załamany po śmierci siostry, mężczyzna? Dlaczego jego przyjaciel ukazuje się w snach dziewczyny, jako czarny charakter? O co w tym wszystkim chodzi?
(...)
Mario Götze.
(23 l.)
Po stracie młodszej siostry, z którą był bardzo przywiązany, zaczyna regularnie odwiedzać ośrodek, gdzie znajdują się młode osoby po przeżyciach. Tam jego uwagę przykuwa, pewna jasnowłosa dziewczyna, która wyglądem przypominała mu siostrę. Postanawia jej pomóc. Będzie starał się jak mógł, aby zdobyć zaufanie blondynki, czy ona przyjmie tą pomoc?
Marco Reus.
(25 l.)
Facet, powodujący wiele westchnień u kobiet i nastolatek. Dla większości ideał mężczyzny, ale czy tylko...? Po jednym kontakcie wzrokowym, staje się koszmarem Diany. Nawiedza ją w snach, ukazując się jak w najgorszym horrorze. Jednakże, on nie jest tego świadomy, nie wie, że dziewczyna się go boi. Co zrobią z tym fantem? Czy niebieskooka przekona się, co do niego?
_____________________________________
Jejku, że o jest cudowne ♡
OdpowiedzUsuńTen pomysł, obsada...
Wszytko zapowiada się wyjątkowo.
Jestem strasznie ciekawa losów bohaterki. Tego jak odnajdzie się w nowym otoczeniu, jaki będzie miała stosunek do pozostałych postaci.
Czekam na prolog bądź pierwszy rozdział, gdyż wiem, że w twoim wykonaniu będzie wyjątkowy.
Życzę Ci wesołych świąt oraz wielkiego zapasu weny.
pozdrawiam gorąco :*
Ugh. Dobra, dobra... nie zrażam się, bo mówisz, że to nie Mkhitaryan będzie grał główną rolę, a musisz wiedzieć, że mimo mojej miłości do BVB to jego nie zdzierżę! Czyli rozumiem, że to Marco jest głównym bohaterem, tak? Nie jest on moim ulubieńcem, ale lepszy niż Henrikh, więc czekam na początek bloga!
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że opisy postaci są mega! Takie tajemnicze, ach, nie mogę się doczekać, aż zaczniesz publikować tutaj rozdziały!
Również życzę wesołych Świąt Wielkanocnych.
PS. http://www.wywiader.pl/karolinabilska1999 - możesz informować? Dziękuję:**
Jestem jakaś nienormalna ;d Gapię się na gifa Marco i sama się cieszę <3 Chyba się zakochałam ;d Hahahahah ;D
OdpowiedzUsuńA tak ogólnie , to bardzo mi się podoba Twój pomysł :) Jest trochę mrocznie , ale nie jestem w stanie to stwierdzić, gdyż ciąglę gapię się na uśmiechniętego Reus'a , który mocno mnie rozprasza ;D
Na pewno będę czytała , tylko proszę, abyś zawiadamiała mnie o rozdziałach :) :*
lovelovelovelove <3
Buziaczki, Karinka ;*
Będę zaglądać :) Gif z Marco świetny :) Dziś w ogóle jest mega dzień- chłopcy wygrali z Mainz :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie ... Marco jako "ciemny" charakter ? Hmm ... Będę czytać ! ;****
OdpowiedzUsuńJuż czekam na prolog lub 1 rozdział <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Zapowiada się cudowne i bardzo ciekawe opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać rozdziału ;)
Buziaki ;*
zaintrygowałaś mnie i to ogromnie, ciekawa historia, główne postacie po przeżyciach, na pewno będę czytać :) Proszę informuj mnie o nowościach: http://lena-teo.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńjeśli masz ochotę to zapraszam również do czytania mojego bloga :)
Cóż, zapowiada się całkiem nieźle ;) Będę wpadać tu częściej.
OdpowiedzUsuńW wolnej chwili zapraszam:
http://thiswonderfulworld1.blogspot.com/
Kochana, zapowiada sie bardzo ciekawie!!
OdpowiedzUsuńJuż czuję, ze będę tu zaglądać bardzo często, tym bardziej, że kocham opowiadania o Marco i Mario! Powodzenia i życzę dużo inwencji twórczej!! :* Lecę Cię dodać do czytanych!!
Buziaki, a w miedzy czasie zapraszam do mnie! ♥
http://marcinho11.blogspot.com/